Na początku jesieni na pintereście znalazłam piękne mani, które musiała odtworzyć LINK
Przeszukując zasoby w poszukiwaniu właściwych kolorów, postanowiłam użyć lakierów jednej marki - padło na ulubione OPI. I tak (od kciuka):
- OPI Uh-oh Roll Down the Window
- OPI A-Piers to Be Tan (w pojedynkę mocno dyskusyjny odcień brązu, w zestawieniu z innymi odcieniami dał bardzo przyjemny efekt)
- OPI Lost On Lombard (moje idealne bordo)
- OPI Nein Nein Nein! OK Fine
- OPI Steady as She Rose (jasny fioletowy róż)
Ćwieki to element Rockowej kolekcji WIBO (na paznokciach utrzymały się w porywach do dwóch dni pomimo pokrycia warstwą top coatu).
Top Coat Collistar - duże rozczarowanie, top coat w ogóle nie pracuje z płytką paznokcia - już drugiego dnia na lakierze pojawiło się mnóstwo pęknięć (widoczne na niektórych zdjęciach).
xoxo
M
Bardzo ładnie wygląda. Na niektórych zdjęciach kolory lakierów wyglądają jak żelki, ale te takie jadalne. ;)
OdpowiedzUsuńSuper skojarzenie :D
Usuń