niedziela, 30 marca 2014

Zapowiedź

Przez ostatni miesiąc nazbierało się trochę nowych lakierów. Zapowiedź w zdjęciach poniżej :) Są tam suweniry ze Stanów (niestety to nie ja byłam), z Hiszpanii (tu również w ramach prezentu), z Londynu i z wrocławskiego TK Maxx (nie wiem komu dziękować za ten sklep, ale chętnie bym to zrobiła za niekończące się możliwości zakupowe marek u nas praktycznie niedostępnych lub dostępnych w ograniczonym zakresie). 







W holograficznym Westbourne park po prostu się zakochałam, przez tydzień będąc w Londynie malowałam nim paznokcie bez przerwy, co zresztą widać po ubytku lakieru na zdjęciu. Jest piękny i już trafił na listę moich ulubieńców.






xoxo
M

sobota, 1 marca 2014

Hot mess



Od dłuższego czasu szukam idealnego ciemnego borda. Niestety - przeżywam kolejne rozczarowania. Albo konsystencja jest niemożliwa do współpracy (przeważnie lakier jest zbyt rzadki i rozlewa się niekontrolowanie po płytce), albo lakier łapie tyle pęcherzyków powietrza, że dziwię się że mamy jeszcze czym oddychać w mieszkaniu. Będąc całkowicie szczerą muszę przyznać, że akurat za pęcherzyki częściową winę ponoszę ja - mam tendencję do nakładania zbyt dużej ilości lakieru i machania pędzelkiem niczym szpadą w trakcie malowania (zamiast rozprowadzania lakieru bez odrywania pędzelka od płytki), co niewątpliwie nie sprzyja prawidłowemu pomalowaniu. Jednak z pozostałymi lakierami się udaje (tu szczególne ukłony w stronę OPI), więc sami rozumiecie moje rozgoryczenie.

Jedną z takich porażek był Revlon nr 570 Vixen. Tu ani konsystencja nie oszałamia, ani efekt końcowy również. Być może macie inne doświadczenia z tym lakierem - dam mu pewnie jeszcze jedną szansę, ale raczej nie w najbliższym czasie.

Na tej kanwie powstało zdobienie z posta. Drugim użytym lakierem był Flormar nr 400 (najzwyklejsza, dobrze kryjąca biel). Korzystałam z metody foliowej (na wyschnięta bazę nakłada się dwie do czterech małych kropelek lakieru, po czym zwykłą foliówkę przykłada się do paznokcia i rozprowadza po paznokciu).




xoxo
M

Gold french



Mam słabość do łączenia zwykłego lakieru i piasku - tym razem w wersji french. Mani sprzed mniej więcej miesiąca. Niestety nie zrobiłam więcej zdjęć, a chciałam się pochwalić, więc mimo wszystko zamieszczam :). Na pewno jeszcze wrócę do tego zdobienia - było delikatne i eleganckie. Wtedy zrobię porządniejsze fotki i dorzucę.

Użyte lakiery:
1. Barielle Shades 5124 Delicate Dancer
2. OPI Honey Ryder



xoxo
M