NailTek zachwycił mnie swoimi odżywkami do paznokci. Dlatego postanowiłam spróbować i lakierów. Tak w mojej kolekcji pojawiły się
Nail Tek Hydration Therapy Expresso Yourself i
Cherry Truffle.
|
Nail Tek Hydration Therapy Expresso Yourself i Cherry Truffle |
Zgodnie z informacjami podanymi przez producenta główną cechą lakierów ma być zapobieganie wysuszaniu płytki paznokci oraz wzmacnianie działania nawilżającego odżywek, dzięki nowatorskiej formule opartej na czystej wodzie i molekułach wodno-magnetycznych – Pentavitin.
Lakiery sprawiają wrażenie naprawdę dużych - pojemność mają taką samą jak OPI (15 ml), jednak buteleczka jest płaska i wyższa (a nie pękata jak w OPI) - przez co lakiery wydają się jeszcze większe.
Konsystencja jest dość rzadka, przyjemna. Pędzelek długi, prosto zakończony. Aplikacja jest bardzo płynna, lakier nie smuży, pędzelek umożliwia precyzyjne prowadzenie.
Expresso Yourself to zgaszony fiolet z nutami beżu. Cherry Truffle to burgund (albo śliwkowa wiśnia; na wszystkich zdjęciach w oko rzucają się głównie tony fioletu, w rzeczywistości kolor wpada również w róż). Kolory idealne na jesień/zimę.
Cherry Truffle jest bardzo nasyconym kolorem - wystarczy już jedna warstwa. Expresso Yourself wymaga dwóch warstw.
Na zdjęciach lakiery po 3 dniach od pomalowania - brak odprysków, otarć. Lakier ma ładne wykończenie
po wyschnięciu pięknie błyszczy (bez top coatu). Zmywa się bez zarzutu, nie farbuje płytki.
Palec serdeczny pomalowałam
top coatem Lovely Blink Blink nr 6. W przezroczystej bazie zatopione są nieregularne opalizujące na srebrno i złoto spore drobinki oraz bardzo drobny brokacik (właściwie shimmer).
Na palcu serdecznym top coat L'oreal - Carat (pisałam o nim np.
TU).
|
top coat Lovely Blink Blink nr 6 |
I w innej odsłonie (z lakierem OPI Nein! Nein! Nein! OK Fine!).
|
Zdjęcie najmniej wyraźne (w świetle dziennym, bez lampy), ale najlepiej widać tony różu obok fioletu)
|
xoxo
M