piątek, 3 stycznia 2014

Essie Don't Sweater It


Zdjęcie z lampą
Zdjęcie bez lampy

Zacznę od tego, że lakiery Essie nie zajmują jakiegoś szczególnego miejsca w moim sercu. Jak dla mnie za tak wysoką cenę aplikacja wcale nie jest aż tak płynna, a trwałość lakieru absolutnie nie spełnia moich oczekiwań (pewnie to kwestia moich paznokci, ale pomalowane Essie już na drugi dzień mają jakieś otarcia).

Uwielbiam jednak niezbyt ciemne brązy z lekką nutą fioletu. I taki właśnie jest Essie Don't Sweater It. Kremowe wykończenie, dobre krycie (na zdjęciach dwie warstwy, ale lakier jest naprawdę dobrze napigmentowany), łatwa aplikacja, nie robi powietrznej bąbolady (pęcherzyków powietrza nie było w ogóle). Na paznokciach jest nieco ciemniejszy niż w buteleczce. To ciepły kolor, idealny na jesienne i zimowe dni.

Lakier mnie nie oszołomił (szczególnie, że już na drugi dzień miałam starty jeden z brzegów paznokcia), ale jest godny uwagi ze względu na ciekawy kolor. 

Kolor jest podobny do OPI - You Don't Know Jacques! (OPI wydaje się być jednak ciemniejszy; więcej o lakierze TU). Któregoś dnia na pewno pokuszę się o zrobienie porównania. 

Na kciuku i środkowym palcu hołubiony przeze mnie OPI Honey Ryder.





xoxo 
M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz